Pechowa wygrana...

Walimskie Lato Rajdowe

Pandemia koronawirusa pokrzyżowała trochę plany organizatorom jak i zawodnikom, na kolejną rundę pucharu MSP Rally Trophy 2020 przyszło wszystkim czekać ponad pół roku. 

W dniach 29-30 sierpnia Walim Rajdowy przygotował imprezę pod nazwą „ Walimskie Lato Rajdowe”. Standardowo w sobotę odbył się odbiór administracyjny, BK oraz zapoznanie z trasą. W niedzielę natomiast chłopaki do pokonania mieli dwa odcinki przejeżdżane trzykrotnie. Jednym z nich był odcinek „Bełty” o długości około 4km. Pierwsza połowa to nigdy nie używana trasa od pensjonatu Boreczna w Michałkowej do Karczmy Bełty w Glinnie i tu łączyła się z odcinkiem Glinno-Walim, wąski, równy, szybki odcinek. Drugi to znany z poprzedniego roku Niedźwiedzica-Podlesie, ale tym razem w formie zapętlonej, zawodnicy dwa razy pokonywali wąską i techniczną część w samej Niedźwiedzicy.

Do imprezy zgłosiły się obie nasze załogi, z numerem 15 wystartowali Jaro/Mały w BMW, a z 35 Romel/Galu w Fordzie Fiesta.

Niedziela przywitała chłopaków deszczem i tak też wyglądała pierwsza pętla. Romel w tych ciężkich warunkach zaczął koncertowo, wygrywając oba odcinki pierwszej pętli, i tym samym wysuwa się na prowadzenie w klasie 3 z przewaga około 6 sek. nad załogą Bryk/Grobelny. Jaro pierwszy odcinek wygrał w swojej klasie, ale na drugim zbyt optymistycznie pojechał jeden zakręt, ratując się obrócił auto i uderzył tyłem w drzewo. Jaro nie wiedząc jakie są straty próbuje jechać dalej, ale drzewo nie chce puścić. Na pomoc szybko przybiegli kibice i pomogli wypchać auto. Chłopaki przez chwile byli zrezygnowani z dalszej jazdy, ale po przejechaniu kilku metrów okazuje się że bemka nawet w miarę się prowadzi, coś tam ociera z tyłu, ale jada dalej. Kończą odcinek z 30 sekundową stratą i spadają na ostatnie miejsce. Na dojazdówce szybkie rozpoznanie, pomijając że brakuje lewej ćwiartki, to ogólnie nie jest źle. Do końca rajdu jeszcze 4 odcinki, więc wszystko może się zdarzyć, wspólnie z Małym podejmują decyzje że jadą dalej. Jeszcze na PKC-u inne załogi pomagają w naciągnięciu tyłu, później na serwisie poprawki, oklejenie brakującej szyby, na koniec chłopaki z fiesty pomagają zmienić szybko koła, bo okazało się że w lewym tylnym nie ma powietrza.

Na drugiej pętli przestało padać i zaczęło nawet przesychać. Romel po raz kolejny pokazuje kto rządzi w klasie 3 i wgrywa następne dwa odcinki, zwiększając przewagą nad załogą Bryk/Grobelny, do około 12 sek. Jaro pod nieobecność jednego z konkurentów, Maćka Jarząbka który na starcie do 3 odcinka ukręca półoś, i błędach Pawła Wawrzyńskiego, dziwnym trafem wygrywa odcinek 3 wskakuje na prowadzenie w klasie. Odcinek 4 również padł łupem Jaro i po drugiej pętli przewodzi w klasie z przewagą około 18 sek.

W czasie oczekiwania na 3 pętle znowu się rozpadało, ale nie przeszkodziło to zbytnio naszym załogom. Obie wygrały kolejne dwa odcinki w swoich klasach.

Romel/Galu wygrali klasę 3 z przewagą 19sek nad załogą Bryk/Grobelny jadącą Skodą Felicją i po dwóch rundach są na pierwszym miejscu wraz z załogą Skody mając po 18 punktów.

Jaro/Mały również wygrali swoją klasę, co nie do końca wydawało się realne po dzwonie na odcinku nr.2, i po dwóch rundach prowadzą w klasyfikacji sezonu z 20 punktami, na drugim miejscu jest załoga Wawrzyński/Podgórski z dorobkiem 14 punktów.